Coco Jumbo, bajo bongo, czyli sanatorium według Ani Mru Mru

Jak sędziwy tatuś pakował się do sanatorium, jak „zdobyć” klucz do toalety na stacji benzynowej, czy skecz o dzielnych wojakach gotowych stanąć do walki w obronie kraju. To tylko niektóre historie jakie na deskach Kina Forum zaprezentowali Marcin, Michał i Waldek.

Zaczęło się jak zawsze, na spokojnie…

„przychodzi facet na stację benzynową” i od tego momentu nie jeden widz wycierał oczy, od łez ze śmiechu. Później było już tylko gorzej. Skecz o dalekim przybyszu z mroźnej Islandii i jego perypetie z kobietami, opowiedziane w nieznanym nikomu języku. Historia dwóch dzielnych, gotowych do obrony kraju (w razie wojny) patriotów bez wiedzy, umiejętności i doświadczenia, czy wreszcie bajo bongo, coco jambo i lachonarium, czyli wizyta ojca w sanatorium. Nie zabrakło też scenki ze żłobka, o tym jak pisarz książkę pisał, a także pijackich perypetii z klubu karaoke. Czwartkowy wieczór emanował ogromną dawką pozytywnej energii i jeszcze większą ilością śmiechu.

Kabaret Ani Mru Mru po raz kolejny gościł w Bolesławcu. Publiczność nie zawiodła, na dwóch wieczornych seansach sala Kina Forum była wypełniona po brzegi.

 

  • 01
  • 02
  • 04
  • 05
  • 06
  • 09
  • 10
  • 11
  • 12
  • 17
  • 18
  • 20
  • 21
  • 22
  • 24
  • 26